Niewypłacalność firmy transportowej – upadłość czy restrukturyzacja?

                           Artykuł sponsorowany

Wysokie ceny paliwa, nieterminowo regulowane faktury przez kontrahentów, unijne regulacje, czy problemy z kadrą pracowniczą – te i inne czynniki wielokrotnie wpływają na problemy z płynnością finansową firm transportowych. Łaskawe dla branży nie są również dane wskazujące na liczbę firm transportowych, które zostały postawione w stan upadłości w 2018 roku. Ich ilość nieustannie wzrasta, podobnie jak przedsiębiorstw trudniących się przewozem towarów korzystających z postępowań restrukturyzacyjnych. Biorąc pod uwagę opinię ekspertów, tendencja ta ma się utrzymać w najbliższych miesiącach. Z jakich rozwiązań może skorzystać przedsiębiorca stający w obliczu problemów ekonomicznych?

Restrukturyzacja firmy transportowej, czyli ratunek przed upadłością

Stosunkowo nowym rozwiązaniem dla zadłużonej firmy jest jej restrukturyzacja w oparciu o przepisu ustawy Prawo restrukturyzacyjne. Docelowym założeniem tychże regulacji jest uniknięcie ogłoszenia upadłości przez dłużnika na skutek zawarcia układu z wierzycielami, a tam gdzie to konieczne – przeprowadzenie działań sanacyjnych. Restrukturyzacja firmy sprowadza się do znalezienia przyczyn trudnej sytuacji ekonomicznej danego przedsiębiorstwa, a następnie ich wyeliminowania. Doradca restrukturyzacyjny, pełniący określone funkcje w toku postępowań, może ingerować w sferę kapitałową, zarządczą, czy po stronie aktywów dłużnika podejmując czynności zmierzające do odzyskania płynności finansowej i dalszej spłaty zobowiązań. Istotną rolę odgrywają też wierzyciele, którzy wielokrotnie muszą iść na ustępstwa w celu zawarcia układu. Ten może się sprowadzać do redukcji zadłużenia, prolongaty spłaty zadłużenia, umorzenia odsetek i wielu innych.

Ustawodawca przewidział cztery rodzaje postępowań restrukturyzacyjnych, a wybór właściwego zależy od obecnej kondycji przedsiębiorstwa, czy ilości wierzytelności spornych. Układ z wierzycielami może zostać zawarty w ramach:

  • postępowania o zatwierdzenie układu;
  • przyspieszonego postępowania układowego;
  • postępowania układowego;
  • postępowania sanacyjnego.

Postępowania te różnią się m.in. pod kątem skutków, które wywołują w trakcie trwania procedury. Z restrukturyzacji może skorzystać firma niewypłacalna, jak i ta będąca dopiero zagrożona niewypłacalnością.

Upadłość przedsiębiorstwa, czyli ostatnia deska ratunku

Złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości przez przedsiębiorcę nie jest kwestią jego wyboru. Obowiązek wystąpienia z ww. wnioskiem do sądu został sprecyzowany w art. 21 ustawy Prawo upadłościowe. Co do zasady, osoby prowadzące zadłużoną firmę (np. członkowie zarządu spółki z o.o. lub przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą) powinny złożyć wniosek o upadłość w terminie 30 dni od momentu wystąpienia ku temu podstawy, czyli powstania stanu niewypłacalności. Niezłożenie stosownego wniosku w terminie może powodować szereg negatywnych konsekwencji, np. odpowiedzialność karną (art. 596 Kodeksu spółek handlowych), czy podatkową (art. 116 Ordynacji Podatkowej). Może też się wiązać z ponoszeniem odpowiedzialności przez zarząd za zobowiązania spółki majątkiem prywatnym. Docelowo znacznie też utrudnia uzyskanie oddłużenia w ramach tzw. upadłości konsumenckiej, która może być konieczna do przeprowadzenia na wypadek niepowodzenia postępowania upadłościowego firmy.

Upadłość firmy nie musi się wiązać z całkowitą likwidacją jej majątku przez syndyka. Istnieje możliwość skorzystania z tzw. pre-packu, czyli przygotowanej likwidacji w ramach postępowania upadłościowego. Wiąże się ona z wykupem aktywów niewypłacalnego przedsiębiorstwa bez długów. Tym samym, znacznie ułatwia procedurę i skraca czas jej trwania.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.