Krótki poradnik dla tych, którzy korzystają z promów do Szwecji i irytuje ich brak miejsc na promach ze Świnoujścia.
Brzmi znajomo?
Jeśli tak, to pewnie zastanawiałeś się, co w takiej sytuacji zrobić.
Jak dostarczyć ładunek terminowy na czas, kiedy na horyzoncie majaczą już kary umowne albo jak ściągnąć kierowcę ze Szwecji na święta, kiedy w tamtejszych portach liczba oczekujących samochodów jest liczona już nie w dziesiątkach, a w setkach.
Przede wszystkim warto wiedzieć, że Twój przypadek wcale nie jest odosobniony.
Coraz częściej bowiem zdarza się, że dostępność miejsc na połączeniach ze Świnoujścia w najbardziej atrakcyjnych godzinach jest niewielka, a czas oczekiwania na tzw. miejsce na „OK” (dla niewtajemniczonych – pewna i potwierdzona przez operatora promowego rezerwacja na konkretne odejście) jest zdecydowanie za długi.
W tym miejscu trzeba powiedzieć, że jest to pewien paradoks, ponieważ jeżeli przyjrzymy się istniejącym na rynku połączeniom pomiędzy Polską a Szwecją, to właśnie na trasy ze Świnoujścia do Ystad lub Trelleborga jest najwięcej (bo aż 11!) odejść dziennie.
Dla porównania prom PŻB z Gdańska do Nynashamn odchodzi co drugi dzień, a Stena Line oferuje od 1 do 3 przepraw dziennie z Gdyni do Karlskrony.
Po pierwsze, i nie ukrywajmy najważniejsze z punktu widzenia każdej firmy transportowej, cena. Przeprawy promowe do Ystad lub Trelleborga są zwyczajnie najtańsze z dostępnych na rynku połączeń z Polski. Ponadto, położenie wspomnianych szwedzkich portów i istniejąca infrastruktura drogowa sprawia, że stanowią one świetną bazę wypadową do dostarczania ładunków w inne regiony tego kraju. Stąd też, w połączeniu z dużą liczbą rejsów dziennie, popularność tych tras stale rośnie, a to przekłada się na rosnącą liczbę pojazdów w obu portach.
Po drugie, obecny wzrost rynku przewozów do Szwecji według ostatnich szacunków wynosi od 7 do 10 procent rocznie. Jak zapewne się domyślasz, liczba dostępnych w tym kierunku przepraw nie rośnie w tym samym tempie. A skoro przepraw nie przybywa, a chętnych jest coraz więcej, to spadek drożności korytarza transportowego ze Świnoujścia jest naturalnym następstwem tej sytuacji.
Cóż, trzeba uczciwie przyznać, że w momencie pisania tego artykułu niewiele na to wskazuje. Bynajmniej w najbliższym czasie. Co prawda cieszą informacje o budowie nowych promów dla PŻB przeznaczonych właśnie na linię Świnoujście-Ystad (więcej na ten temat możesz przeczytać tutaj), ale pierwsza z nowych jednostek wejdzie na trasę najwcześniej za trzy lata.
Słabe pocieszenie w momencie, kiedy brakuje miejsc w eksportach na najbliższą niedzielę albo w powrotach tuż przed zbliżającym się weekendem, prawda?
Jaka jest w takim razie alternatywa? Jak szybko…
Czytaj więcej: Promy do Szwecji spoza Polski.
To prawda… Świnoujście jest strasznie zapchane.