Branża spedycyjna staje przed coraz to nowymi wyzwaniami. Część z nich jest spowodowana oczekiwaniami rynku i wymaganiami klientów, a część wymuszają przepisy i regulacje prawne. Do tych ostatnich zalicza się na przykład SENT, czyli pakiet przewozowy dla towarów wrażliwych.
Od 1 października 2018 roku dla wszystkich pojazdów transportujących towary wrażliwe drogą lądową lub morską będzie konieczność dokładnego monitorowania przebytej trasy i przekazywania tych danych geolokalizacyjnych do odpowiednich organów. Obowiązkiem tym będą objęte między innymi transporty paliwa, olejów, produktów alkoholowych i suszu tytoniowego, a niewywiązanie się z niego grozi surowymi konsekwencjami. Na szczęście dla właścicieli firm obszar monitoringu położenia pojazdów jest powszechnie stosowany w różnego rodzaju systemach telematycznych. Systemy takie od pewnego czasu stają się standardem w branży transportowej, gdyż pozwalają na liczne oszczędności i optymalizację przewozów. Obecnie telematyka wkracza również w obszar kontroli realizowanej przez instytucje państwowe, ale dla firm z branży nie będzie to żadną nowością.
Obowiązki przewoźnika
System SENT ma na celu zapewnienie skutecznej kontroli transportowanych towarów wrażliwych, ograniczając wszelkie nielegalne operacje. Wymusza on na przewoźniku stosowanie urządzeń monitorujących, które będą w stanie przekazywać dane geolokalizacyjne. Właściciele firm mają dwie możliwości, albo montaż lokalizatorów z zainstalowanym oprogramowaniem udostępnionym przez Administrację Skarbową, albo używanie niezależnego systemu lokalizacji. System taki musi gromadzić i przekazywać informacje związane z położeniem pojazdów. W zgłoszeniu przejazdu niezbędne jest podanie numeru lokalizatora lub numeru zewnętrznego systemu. Za niewywiązanie się z tego obowiązku właścicielowi firmy grożą poważne konsekwencje finansowe, od 1 stycznia 2019 roku kara za takie niedopatrzenie może wynosić nawet 10 tysięcy złotych.
Obowiązki kierowców
Samo posiadanie lokalizatora w samochodzie nie jest równoznaczne z tym, że będzie on wysyłał dane, konieczne jest jeszcze jego uruchomienie w odpowiednim momencie. Za to z kolei odpowiedzialny jest kierowca, który porusza się z wrażliwym ładunkiem. Jego podstawowym obowiązkiem jest włączenie urządzenia po rozpoczęciu kursu w kraju lub przekroczeniu granicy, oraz wyłączenie po dostarczenia towaru do miejsca docelowego albo opuszczenia terytorium Polski. Kierowcom za niedopełnienie tego obowiązku również grożą kary finansowe, wynoszące od 5 to 7,5 tysiąca złotych. Jeśli okaże się, że z jakiś powodów lokalizator lub zewnętrzny system okaże się niesprawny i taka sytuacja będzie trwała dłużej niż godzinę, to kierowca zobowiązany jest do zatrzymania pojazdu na najbliższym parkingu.
Korzyści płynące z monitoringu
Kary za niedopilnowanie obowiązku monitorowania przewozu ładunków wrażliwych są dotkliwe, jednak taki monitoring może dostarczyć właścicielowi firmy szereg korzyści. Bez względu na to, czy system będzie wysyłał dane do organów państwowych, czy zostanie wdrożony bez tego obowiązku, to zalety jego stosowania będą widoczne na różnych płaszczyznach. Zresztą większe firmy transportowe przeważnie z takich systemów już korzystają, więc zmiany w przepisach nie będą dla nich specjalnie problematyczne. Monitoring pojazdów w czasie rzeczywistym to przede wszystkim dokładna informacja o położeniu ładunku i czasie dostarczenia do klienta. Nie można też zapominać o ograniczeniu kosztów związanych z prowadzeniem firmy, a te oszczędności mogą być naprawdę spore. Na samym paliwie można zyskać od kilku do kilkunastu procent, a systemy do zarządzania flotą znacząco usprawniają również pracę pracowników administracyjnych.
To służy tylko do nakładania kar na przedsiębiorców ,bo się pomyli i np:
zły nr.Listu Przewozowego będzie
brak uzupełnienia w rubryce nr.zezwolenia i licencji itd.itp.
Jest się do czego przyczepić i UKARAĆ, KARAĆ oto chodzi!
Niestety prawo często jest tworzone w taki sposób, żeby utrudniać. Można byłoby wymieniać mnóstwo takich przykładów. Tylko po co na to tracić czas.