3 Komentarze

    • Jak ma być bezpiecznie na polskich drogach, skoro obchodzimy właśnie dwudziestą rocznicę szerzenia bezprawia przez Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego? Stosują w swojej praktyce szkoleniowej i egzaminacyjnej prawo zwyczajowe (korporacyjne), wciąż oparte na starym kodeksie drogowym z 1983 i jego nieuprawnione interpretacje. Dyrektorzy WORD uwierzyli kiedyś współtwórcom i komentatorom tego peerelowskiego, pełnego sprzeczności z prawem międzynarodowym, kodeksu drogowego, że nowe prawo, zgodne z Konwencją o ruchu drogowym, jest złe i należy stosować ich wymysły. I tak zmieniono definicję drogi i skrzyżowania, a dla WORD to nadal droga publiczna i skrzyżowanie dróg publicznych. W prawie o ruchu drogowym nie ma określenia RONDO, gdyż to od zawsze złożona budowla drogowa, a dla WORD to w całości, pod względem zasad ruchu, jedno skrzyżowanie, znak C-12 w 1999 roku stał się odpowiednikiem znaku D,3 wg Konwencji wiedeńskiej, a w WORD jest nadal znak RONDO, rozumiany jak znak nakazu kierunku jazdy wg kodeksu z 1983 roku. Dla WORD za zmianę kierunku jazdy uważają zmianę kierunku ruchu, dlatego wymagają włączania kierunkowskazów wbrew wymaganiom prawa, itd, itd,. A przy tym gęby pełne troski o BRD.

  1. I fachowcy z tego bloga nie mają nic do powiedzenia na temat praktyki w szkoleniu i stosowaniu prawa? Podzielacie Państwo pogląd, że w Polsce obowiązuje prawo drogowe wg WORD, a nie wg Kodeksu drogowego? Pokazywanie statystyk bez wyciągania z nich wniosków i szukania prawdziwej przyczyny takiego podłego stanu rzeczy, to udawanie troski, a nie troska o BRD.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.